Uroczy pan Renifer

12/15/2015 06:30:00 pm Madeleine 14 Comments

W tym roku postanowiłam zrobić sobie paznokcie świąteczne odrobinę wcześniej niż zawsze. Szczerze powiedziawszy mam już dość zwykłych lakierów, czekania aż to wszystko wyschnie i uważania na nie, bo może jednak coś odpryśnie. Przy hybrydach nie ma takiego problemu, cały mani zajmuje porównywalną liczbę czasu (jak robię sobie sama to przedłuża się... przeważnie do 2,5-3h jeśli robię wzorki, ale mam spokój na dwa tygodnie :)). Tak więc, aby wprawić się w świąteczny klimat zmalowałam uroczego Pana Renifera!


Mój świąteczny miks opiera się głównie na wykorzystaniu dwóch lakierów - Orly Gel FX Ruby i Indigo Malaga (za którym nie przepadam, przez jego bardzo gęstą konsystencję) Ruby to przepiękne bordo, takie klasyczne, idealne, eleganckie. Trzeba nakładać go umiejętnie, cienkimi warstwami, inaczej zrobią się prześwity w niektórych miejcach.



Choinkę namalowałam Ruby'm na 2 warstwach Indigo Malagi, utwardziłam, po czym dodałam łańcuch złotym lakierem Semilac Gold Disco. Renifera początkowo zobaczyłam na FP Indigo - wykonany został przez Monikę Sz. Zostałam absolutnie oczarowana i wiedziałam, że też muszę go zrobić. Najpierw namalowałam jego ciało białym paint gelem i utwardziłam. Później dodałam elementy czarnym paint gelem i Malagą oraz czerwono-różowym lakierem hybrydowym (szalik). Po utwardzeniu nałożylam top i gotowe! Jedyne co zauważyłam to to, że... brakuje mu rączek! :D




Dajcie znać jakie Wy będziecie miały paznokcie na święta :)

Buziaki,
Madzia!

14 komentarze:

Potłuczone szkło na paznokciach - Orly Royal Blues Flakie

12/10/2015 07:43:00 pm Madeleine 14 Comments

Znalezienie swatcha tego lakieru w internecie graniczy z cudem. Google pokazuje jedynie grafikę ze strony producenta, a jak wiemy, one czasami bywają mylne. Zdecydowałam się na wybór Orly Gel Fx Royal Blues Flakie, ponieważ jest odpowiednikiem efektu stłuczonego szkła na paznokciach, które jest teraz na czasie.



RBF to bezbarwna baza z pociętą, wielokolorową folią. Kolor brokatu zależy od lakieru na który się go nałoży. U mnie widzicie na środkowym dwie warstwy, na serdecznym jedną na czarnej bazie. Konsystencja jest dość gęsta, trochę się nagimnastykowałam żeby nałożyć w miarę cienką warstwę z dużą ilością brokatu.




Jeśli chodzi o efekt na paznokciach, jestem absolutnie zakochana. Na ogół nie lubię brokatu, nie jestem sroczką, ale ten lakier byłabym w stanie nałożyć na wszystkie paznokcie. Jest przepiękny, wszyscy się nim zachwycają!




Jak Wam się podoba?

Produkty Orly możecie dostać na stronie internetowej orlybeauty.pl


14 komentarze:

Jelenie rogi na paznokciach

12/06/2015 01:34:00 pm Madeleine 6 Comments

Motyw jeleni/reniferów w okresie przedświątecznym jest bardzo na czasie. Jeśli nie przepadacie za sweterkowymi wzorkami, albo świątecznymi reniferami na paznokciach jelenie rogi są idealne dla Was. Bardzo łatwe do narysowania, ale za to jak efektowne. Potrzebny Wam będzie cienki pędzelek i lakiery w dwóch wybranych przez Was kolorach. Na zdjęciu bazą jest Semilac Burgundy Wine, a rogi narysowałam srebrnym lakierem hybrydowym Cosmetics Zone.

zdjęcie z IG Tamary, której miałam przyjemność zrobić te paznokcie

Jak Wam się podobają takie rogi? Ja przepadłam *.*

Ogłoszenie parafialne! Jestem na IG! Możecie mnie znaleźć pod nickiem @madeleinails (https://www.instagram.com/madeleinails/). Dodaje tam zdjęcia na bieżąco, ponieważ Fb mocno ograniczył widoczność postów.


6 komentarze:

Mirror Mirror od Orly i watercolor/blur effect

12/04/2015 10:20:00 pm Madeleine 3 Comments

Szary jest dla mnie jednym z tych uniwersalnych kolorów, które pasują do większości stylizacji. Mirror Mirror od Orly to szarość idealna - nie za ciemna, ale też nie za jasna. Lakier kryje idealnie po dwóch cienkich warstwach. Konsystencja jest bardzo dobra, lakier nie zalewa skórek i bardzo dobrze się rozprowadza. Ponownie muszę napisać o tym jak naturalnie na paznokciach wyglądają hybrydy Orly. Na ogół po 4-5 dniach nie mogę patrzeć na mani. W przypadku Orly nie ma takiej sytuacji i hybrydami cieszę się ponad tydzień ;) Tym razem mani nosiłam równe 2 tygodnie bez żadnych uszczerbków :)


Na serdecznym wykonałam zdobienie metodą blur effect/watercolor. Na utwardzoną hybrydę nałożyłam kroplę zwykłego szarego lakieru i rozcieńczyłam go acetonem. Kiedy przeschło, dodałam kolejną kropkę i rozcieńczyłam w ten sam sposób. Na wyschniętym tle napisałam 'hope' i dodałam dwie strzałki :)




Użyte produkty:
- baza Orly Gel Fx,
- Mirror Mirror Orly Gel Fx,
- biały lakier hybrydowy Tifton,
- top coat Orly Gel Fx,
- szary lakier Vipera do zdobienia,
- cienkopis kreślarski Rystor.

Produkty Orly możecie dostać na stronie internetowej Orlybeauty.
Jak się podoba? :)

3 komentarze:

Jak ściągnąć hybrydę (Orly Gel Fx)

11/22/2015 10:26:00 pm Madeleine 2 Comments




Przed zakupem lakierów hybrydowych zawsze zastanawiam się jak odmaczają się w płynie/acetonie. Jest to dla mnie bardzo ważne, nie wiem jak Wy, ale ja nie cierpię piłowania hybrydy.

Zacznijmy od tego jak prawidłowo ściągnąć hybrydę. Na początku trzeba pozbyć się warstwy top coatu. Można spiłować go pilnikiem (ja używam o gradacji 100/180) albo wspomóc się frezarką. Odrost po 9 dniach od nałożenia hybrydy.


Do odmoczenia hybryd potrzebujemy folii i wacików. Tutaj korzystałam z Fail Remover Wraps od Orly. Folia jest bardzo gruba, dzięki czemu Remover nie odparowuje i temperatura w środku naszego 'opatrunku' pozostaje taka sama. Jeśli jednak nie macie takich gotowych foli możecie przygotować je same, a do ściągnięcia użyć zmywacza z acetonem.



Remover, czyli płyn do ściągania hybryd, posiada w składzie głównie aceton i lanolinę, która nie wysusza skórek i paznokci. Kiedy już nasączycie waciki i zawiniecie paznokcie, musicie poczekać 10-15 min (w zależności od koloru), aż hybryda się rozmiękczy.


Po tym czasie hybryda sama odklei się od płytki, jednak nie w miejscach gdzie uprzednio nałożony był primer. W tych miejscach trzeba DELIKATNIE (!) zepchnąć hybrydę patyczkiem. Kolejnym krokiem jest bardzo łagodne wyrównanie płytki blokiem polerskim. Gotowe. Hybryda ściągnięta i paznokcie gotowe do kolejnego manicuru :)


Wszystkie produkty są dostępne na stronie Orlybeauty.

W razie jakichkolwiek pytań, zapraszam do pisania komentarzy :)

Ściskam,
Madzia.

2 komentarze:

Orly Gelfx Purple Crush

11/14/2015 03:05:00 pm Madeleine 12 Comments

Hybrydy Orly Gelfx to innowacyjny system zawierający witaminy, aby chronić i wzmacniać płytkę paznokcia. Witaminy A+ E stymulują wzrost paznokci, a pro-witamina B5 (czyli D-Pantenol) chroni ich strukturę. Poprawnie wykonany manicure powinien utrzymać się na paznokciach do 2 tygodni.


Na samym początku trzeba przygotować płytkę do zabiegu, czyli opiłować paznokcie, odsunąć skórki (jest to bardzo istotny krok, ponieważ każda skórka na paznokciu może powodować zapowietrzenie hybrydy), odtłuścić paznokcie preparatem Cleanser i nałożyć primer na same końcówki paznokci. Do hybryd Orly nie trzeba matowić płytki paznokcia.


Następnym krokiem jest nałożenie bazy, standardowo. Ważne, jest to, aby nabrać bardzo mało produktu na pędzelek (potrzebujemy bardzo cienkich warstw) i dokładnie zabezpieczyć wolny brzeg paznokcia. Po utwardzeniu bazy w lampie UV 2min/LED 30s, przecieramy lepką warstwę suchym wacikiem bezpyłowym, bądź suchym pędzelkiem. Krok ten zdecydowanie ułatwia nakładanie koloru. 



Kolor, w moim przypadku Purple Crush, czyli idealny lekko neonowy fioletowo-różowy odcień , nakładamy po uprzednim (delikatnym) wstrząśnięciu butelki. Na zdjęciach widzicie dwie warstwy, które w zupełności wystarczyły, jednak na zdjęciach w sztucznym świetle teraz widzę, że wygląda to jakby delikatnie prześwitywało. W rzeczywistości tak nie było. Aplikacja w przypadku hybryd Orly przebiega bezproblemowo, chociaż na początku miałam małe wątpliwości. Na co dzień stosowałam hybryd Semilac (z których rezygnuję po ostatnich informacjach o uczuleniach) i Indigo, które mają dosyć gęstą konsystencję, dlatego jak miałam pierwszy raz pomalować Orly to byłam sceptycznie nastawiona. Teraz widzę, że nie było powodu. Mogę śmiało powiedzieć, że jeśli lakier jest dobrze wstrząśnięty i pigment nie osiadł na dole butelki oraz jak dobrze przetrzemy bazę z lepkiej warstwy, to jesteśmy w stanie idealnie wymanewrować przy skórkach i uzyskać bardzo równą i zarazem cienką warstwę. Zaciekawił mnie również fakt, iż hybrydy Orly są dużo 'cieńsze' niż Semilac/Indigo. Nakładając dwie warstwy koloru Semilac bądź Indigo miałam wrażenie, że paznokcie są grube i ciężkie, czego nie odczuwam w przypadku hybryd Orly. Rozmawiałam o tym również z moją mamą, na której testuję inny kolor, i podziela ona moją opinię. Mówiąc krótko, po prostu wyglądają bardzo naturalnie.


Na koniec top coat (również cienka warstwa), przemycie Cleanserem i oliwka do skórek, która tak jak baza wypełniona jest witaminami. Teraz najważniejsza kwestia - jak się trzymają. Przyznam, że mam ostatnio bardzo osłabioną płytkę, paznokcie są bardzo delikatne i łamliwe. Robiąc wszystko krok po kroku zgodnie z instrukcją hybrydy trzymały się u mnie w idealnym stanie 9 dni. Po tym czasie zaczęłam mieć już tak ogromny odrost, nie wyglądało to zbyt estetycznie i po prostu je ściągnęłam, ale o tym niedługo. W kolejnym poście zobaczycie jak ściąga się hybrydy Orly :)

Koniecznie dajcie mi znać czy podoba Wam się kolor i czy lubicie hybrydy!

Ściskam Was ciepło w tę nieprzyjemną pogodę,
Madzia.





12 komentarze:

Mydło i peeling TSSS

11/01/2015 11:48:00 am Madeleine 4 Comments

Naturalne mydło passiflora, na bazie tłoczonych na zimno olejów roślinnych: avocado, jojoba, macadamia, oliwa z oliwek, ze słodkich migdałów, winogronowy wzbogacone masłem Shea. Po umyciu skóra jest nawilżona, gładka i miękka. Mydło nie wysusza, bardzo dobrze się pieni, fajnie rozprowadza i do tego wszystkiego pięknie pachnie. 




Peeling do ciała na bazie soku z cytryny, owoców maliny, oleju Macadamia, oleju Avocado, oleju Jojoba, oleju Arganowego oraz oliwy z oliwek usuwa martwe komórki naskórka. Peeling ma przyjemną konsystencję, bardzo dobrze nawilża i pozostawia skórę delikatną i gładką :) Nie muszę dodawać, że zapach jest obłędny, nieprawdaż?



Dostępność: Sklepy TSS (w moim przypadku Bydgoszcz Dworzec PKP), strona internetowa

4 komentarze:

Sól do kąpieli The Secret Soap

10/25/2015 08:31:00 pm Madeleine 6 Comments

"Borówka czarna inaczej nazywana jagodą  to wieloletnia roślina z rodziny wrzosowatych.  Pochodzi z Europy i Ameryki Południowej, a obecnie występuje także w Azji.  W Polsce jest to dobrze znana i powszechnie występująca roślina.  Owoce jagody zawierają witaminy B1 i C, prowitaminę A, garbniki, kwasy roślinne oraz anthocianosidy, które są przeciwutleniaczami. Pomagają one przy prawidłowym formowaniu się tkanki łącznej i wzmacniają naczynia krwionośne w organizmie, co poprawia przepływ krwi w żyłach."



Zdecydowałam się na tę sól do kąpieli ze względu na jej zapach. Szkoda, że nie da się internetowo przekazać zapachu. Jeśli jesteście fankami bardzo słodkich owocowych zapachów to zakochacie się. Sól jest naturalna i eko. Skład: Mineral Salt, Parfum, Avocado Oil, Oxycoccus (żurawina błotna), Cl.73360, Cl.51319. 




Producent zaleca wsypać 50-70g do wanny. Myślę, że 70g to jednak za mało jak na wannę 160l. Niestety, wsypując tyle soli nie czułam tego pięknego zapachu z butelki. Zalecam sypnąć ciut więcej ;)



Pojemność: 500g
Cena: 29,20zł
Dostępność: Sklepy TSSS (w moim przypadku Dworzec PKP w Bydgoszczy).



6 komentarze:

Jesienny burgund

10/14/2015 10:19:00 pm Madeleine 11 Comments

Burgund jest kolorem idealnym na jesień. W wielu przypadkach wystarczy pomalować paznokcie tylko na jeden kolor, aby wyglądały pięknie. Tym razem jednak postawiłam na delikatne zdobienie na jednym paznokciu.


Wszystkie paznokcie oprócz serdecznego pomalowałam Golden Rose RC 28. Na paznokieć ze stemplem nałożyłam dwie warstwy mlecznego koloru, w celu uzyskania efektu negative space.




Jak Wam się podoba taka jesień na paznokciach? :)

11 komentarze:

The Secret Soap Store w Bydgoszczy!

10/11/2015 08:30:00 pm Madeleine 2 Comments

10 października br. wraz z otwarciem nowego dworca PKP sklep The Secret Soap rozpoczął swoją przygodę w Bydgoszczy. Marka The Secret Soap oferuje kosmetyki do mycia, kąpieli i pielęgnacji. Co najważniejsze, są to kosmetyki naturalne - w 100% ekologiczne.


Sklep ma w swojej ofercie przeróżne kosmetyki: mydła, peelingi, kremy, masła do ciała, eliksiry do ciała, mgiełki, kremy do rąk, mogłabym tak wymieniać i wymieniać :)


Wystrój sklepu jest genialny. Wszędzie są drewniane półeczki, na których można znaleźć przepięknie opakowane produkty. Wszystko idealnie wpasowuje się w główną ideę sklepu, czyli 100% natury! Przy mydełkach znajdują się etykiety, na których możemy przeczytać co nie co o składzie i  właściwościach produktów z których zostały wykonane.  Moim faworytem zostało mydełko Passiflora - ten zapach jest rewelacyjny! Wszystkie mydła oprócz dużej zawartości olejów (makadamia, awokado, jojoba, ze słodkich migdałów), zostały wzbogacone masłem Shea, co sprawia, że są delikatniejsze niż zwykłe mydło i nie wysuszają.






Peelingi cukrowe i solne zdecydowanie przyciągają wzrok. Będąc na otwarciu dowiedziałam się, że w produkcji peelingów zostały wykorzystane produkty takie jak bursztyn, minerały morskie, zioła, proteiny mleka koziego oraz glinka. Zaintrygował mnie sposób przechowywania i nakładania peelingów. Otóż kupuje się je na gałki. Tak, gałki, takie jak do lodów.



W asortymencie sklepu nie mogło zabraknąć soli do kąpieli. Czym wyróżniają się? Mają właściwości oczyszczające, stanowią źródło składników mineralnych, które nasz organizm potrzebuje. Ja zdecydowałam się na sól borówkową, bo pachnie po prostu obłędnie.



Nie mogłam nie przyjrzeć się kremom do rąk. Jesienią i zimą moje dłonie bardzo cierpią. Skóra często się przesusza i pęka mimo ciągłego kremowania. Kremy The Secret Soap zawierają 20% masła Shea, które łagodzi i zmiękcza skórę; sok z cytryny oraz oliwę z oliwek, która nawilża i odżywia skórę.



The Secret Soap Store to sklep nie tylko dla kobiet. Mężczyźni znajdą również półkę dla siebie. W linii For him możemy znaleźć mydło do golenia, balsam po goleniu, krem do rąk, mydło naturalne oraz żel pod prysznic 2w1.


A jeśli przyjdziecie do sklepu ze swoją drugą połówką i wciągnie Was wir zakupów to nawet i lepiej! The Secret Soap jest wyposażony w minitężnie solną. Wasza druga połówka może posiedzieć przy tężni, powdychać i poczytać o właściwościach solanki.



The Secret Soap w Bydgoszczy jest jedynym sklepem sieci w województwie. Zachęcam Bydgoszczan, Torunian i mieszkańców okolicy do odwiedzenia tego miejsca. Ja się zakochałam ;)

Buziaki,
Madzia!

PS. Jak Wam się podoba nowy szablon?

2 komentarze: